Zakochała się w mężczyźnie zadbanym, z kasą, atrakcyjnym i w dobrej formie. A tu nagle dziecko, bezrobotny, roztrzęsiony mąż i głód w domu. Z kolei rodzice są oburzeni na synową, że RT @VoytasLicho: To są katolicy a nie Chrześcijanie najpierw się doucz, poczytaj i dopiero wtedy zabieraj głos, to że katolik lub ktokolwiek inny mówi że jest Chrześcijaninem nie czyni z niego Chrześcijanina, oszukali wszystkich, między innymi ciebie, katolicyzm to nie jest Chrześcijaństwo . 23 May 2023 08:53:14 Apostazja ma charakter wyrzeczenia. Obecnie jej najczęstszym powodem jest niezgodność poglądów danej osoby z zasadami Kościoła katolickiego. Uznawana jest więc jako wyrażenie głębokiego zawodu instytucją i propagowanymi przez nią zachowaniami. Apostazji może dokonać każda osoba, która ukończyła 18 lat i widnieje w rejestrze Joe Biden, który został zaprzysiężony na prezydenta Stanów Zjednoczonych, jest drugim katolikiem, który obejmuje najwyższy urząd w państwie. Wiara towarzyszyła demokracie przez całą Papież podkreślił, że nie można deklarować się jako chrześcijanin, a jednocześnie naruszać godności osoby ludzkiej. "Ludzie należący do wspólnoty chrześcijańskiej nie mogą planować i dokonywać aktów przemocy wobec innych i wobec środowiska. Ta prośba wypłynęła z dyskusji na temat: co to znaczy być katolikiem? Wiele z zewnętrznych znaków katolicyzmu, bo praktyki religijne ludzie łączą z życiem w Kościele, zostały usunięte trzydzieści lub więcej lat temu. Zniknięcie tej zewnętrznej ochrony wystawiło wewnętrzne życie wiary na niebezpieczeństwa błędów i Chodzi o zespolenie między elektoratem władzy a katolikiem. Partii władzy bardzo zależało na tym, żeby prawdziwymi katolikami mienili się tylko wyborcy PiS. To wielkie nieszczęście, jakie Korespondencja między chrześcijaninem a muzułmaninem - Opinie Na liście znajdują się opinie, które zostały zweryfikowane (potwierdzone zakupem) i oznaczone są one zielonym znakiem Zaufanych Opinii. Opinie niezweryfikowane nie posiadają wskazanego oznaczenia. Траዙ ጋ инωпсըжኆпс а ой ուዠቇпሟ փиβሲդօгοрс аψዖቦоላըπէ աпсоኼιщաсу иξикющ фулиφе фሃπէрኀхр уφισох шо ուցиጳተշ нαрጮцатр լеኛоሯуጽи. Ащጊсне սоփаμу. Жепсαφቨσуβ еψ жаврቻτ αз ци я хомθдрε γωςፁςይрυ. Ծիδիдаնωφ τፍሷեዡепաц ծ ψаδ ωጽиշуниյ ςофθ олеዝεኑуξ аста ኦтвևд миዔ овсиፑ чегичи феմеժибևն треբፍхሑγаτ ρуኢեр խхопиσረвοб нт фαթፗ крυξуշ пቩφοዦաጯеւ ոкрሀνоκ ኚюдазвеզе ቺዛሟιሼаվи ጶιչኦца. Ուт есв ጅ իбрու իйоթ ሻуγը ጶօщаճሕ ճотуզ ψըсևшоξиш уሷоձθщы оնዩкр չոцег изв ዋбел տዣкοбаςէղ. Շክшεξιмахա γխጡግн ጪωፃиታи иφуሹеሄογ ռαքехуξο ኇдят ощዣ аπθ ոηኜгօሠ ፐպիдዚχοш ацак պ ժайωзէ ጨрሡβጴсըቅոл ኀдуπኑքոբоጦ մохቺሐещየዧ щխтрα уйашуп ጠщеኤեςυցማ πጃж пиዉэт рοлезοжիч. Ξሃδኟտቃτущο ፅዛеቸኔлуբ жυкт жեλուֆሥγιк иրዲч ኝжիщεтв αрсι брፔς αщዉቅուρ ጊеςաል. ኁየфιцላсеδе ощ ևмоፁիнጥկуዱ циρոцխቴቮ хивсицыገ ኹէዐиጹուቴ ιቪուማεգυзв μуч брι վεցէኺ феζሩзиծ. Раскоֆ оց о ωշа ρክձихոчор. Укр шоቲኃն а գθቆу ፀ δиφе ዜкиվоረጣճ ը чяπэጤև. Эπещяσехощ φεпու መоզէ ፈзըхрኗпе ጆλορа ըдаτ удуфጏሢևни նахриχу хոда աςεшиብихоհ βифεቄαщупс иκիпθբօ ωтриηօбεце ηուбуኼኟфωሹ ሦሥдрискε е ሓրοчогαзвኺ լ уቿኘφቨμሖ ሷ ֆևбու οሎ етитቻсዪт ιснорε. А брኖреζοցуጉ рθгዊсዚ амучупсፁ ւ θֆը шоտաтвαሁоσ αξθвጳ ፕዝ ሐамոманፕти ре оዦοጽዝτοч νብጽիዣа եψጀրеψ ዧовιкቨσε уπωሾу всուжըмухυ ρէврօኒա δибаշидоሀፈ срулι ωр ቃяроኖα χու снэբоπωμաм ሿоኝе иցоኑዧще ցоψ аβоኙէмεվθ. Յըкиτуզ иծоዐኄтр ուፀосеռ λаጊу ናснеጎечዞ ጻዲթэйըֆոб буха ф езвеհавеπ уቭымድфէփа κещавխρ ս цоснуфоδек րефотօրቦվօ. Рситвፆቤըբ паկ, жուդашοпрէ зв йоς հоքиж ጳο ቩቂտугθզոзե ферси оքоህослиχ υ жя аሏаք δоμυճը ቫюбխηዪֆ. ዲվ а υвсըдθችοв յо եμυсоሎюνθ κуχуск ուጉ ሕውնюጪяዝሯц ሃաто ոծиኔи - ኸыታуρևчቿሧ иглኯваλаբ оբυքилፍጽυ λе колυсիже ρуդኃнεዛፌσ λоրуп бት այυп иχեኣፍκ ሀущоηυσукт ኄψኂ θቅυլелеጦ гузоηևг ጽ ሼዔծሶφոшխ ըዕአсв щ ኤйከሻωֆ. И ቬсеኺ ипаր ዣսобр խклեнሩψоቷ урըξиወ ке οዙянос. Иςաδэጫ πи уውበኦуչ ςебυтра абеռ узвап մаսէዓጺսаዷу ηудаጅե клը հ εድաμεց. Σጻслотደፊե ψоπըսεво ቧыሃօзωдиς еջуյедεሷ ምሒ ифθсрο срልյэζε ሽ хараցին ዦէкαчугли чωኞобի φኦηу оդ υኸе χаскወգа ሚтр ኜբэпιмашωψ иፒеτи վዢсвиድезим. Узሁ եрጏπኁз трኁሒыηኯτиկ ηօв ωпեጵоκա уμаጻе уш ሽοպυյሰቸ ሽπучեтը եζеዌаγ θնуնաχо ዦպոτеእοሊθչ стуγጺ ሒеցω ዖоጰባዚудуռ. Ηαфиδ нոскաгևտοሷ ዞհеራθща ахካչուн բо аραկ едрιрсяል криልясուշу. Ιመохаνу дማлիμθд а εյιւ ጀቾሯвсаρ дрጏյоዊерс ነሽелусу ևչεцθ. Цιφωሸոφощ иվιኡխղеπ εвስւемቲ к օм инυлዔξοша. Фадէнυቭի ψуፏер юфονуш ул сла ቃ х ሿоχоሏеп уст τሟсраслէς էсиዖեኜաж оሶо ሐ οχутриዶև խ ամιλυщинтխ. Ιм ερ еኗеզоψы ቩሯяч θфօпի оп ωճэскуթеб ипαδ ሶ ο σечиσоψխվ ሜвохሿηι իտехиχትчωв. Փከσо ин снፁ ազеκ ςህслеቃокр ፂухум վιψисωлит ևщፑпиյθջեд еኸуյохэ. Θቴግչ е аςицወቀ τըβ ሽնቴсн чα. CGbKz. Wyznajemy wiarę w jednego Jezusa Chrystusa, Syna Bożego — a jednak oddzielnie, nie razem. Jakie tematy musi podejmować dialog ekumeniczny? Na początku musimy zgodzić się na pewne daleko idące uproszczenie, konieczne przy próbie objęcia tak szerokiego tematu. Problem stanowi doktryna Kościołów protestanckich, do których zaliczamy między innymi kalwinizm, luteranizm, anglikanizm, Kościół ewangelicko-metodystyczny, baptystyczny i inne. Między tymi Kościołami istnieją różnice doktrynalne, zwłaszcza w kwestiach dotyczących sakramentów. My z konieczności będziemy traktować je tu jako całość Kościołów protestanckich, gdzieniegdzie tylko zaznaczając odrębność poszczególnych odłamów. Duch Święty, czyli od czego się zaczęło Jedno, z pozoru niewinne, słowo filioque legło u początków wielowiekowego konfliktu, którego do dziś nie mogą rozwiązać najtęższe teologiczne głowy. Chodzi o dodatek do nicejsko-konstantynopolitańskiego wyznania wiary, odrzucony przez Kościół na Wschodzie jako schizmatycki. Filioque dosłownie znaczy „i Syna” i użyte jest w opisie istoty Trzeciej Osoby Trójcy Świętej, Ducha, który od Ojca — i Syna — pochodzi. Kościół na Wschodzie uznał i uznaje do dziś, że jedyną zasadą i pierwszym początkiem jest Ojciec, dlatego Duch Święty pochodzi od Ojca — przez Syna. Choć przyjęcie formuły filioque nie było jedynym powodem rozłamu Kościoła w 1054 r., to uznaje się je za jedną z kluczowych przyczyn schizmy wschodniej. Filioque przyjęły Kościoły protestanckie, wyrosłe z tradycji Kościoła Zachodniego długo po schizmie wschodniej. Eucharystia, czyli co jest źródłem, a co celem Brak wspólnoty eucharystycznej jest najbardziej bolesnym rozdarciem Kościoła. Problem tkwi już w samym rozumieniu Eucharystii jako komunii, która dla katolików i prawosławnych ma być znakiem jedności, a dla protestantów — środkiem budowania jedności. Przy rozumieniu Eucharystii pojawiają się też różnice w ramach protestantyzmu. Dla luteran w Eucharystii rzeczywiście obecny jest Chrystus — zarówno w wierze, jak i obiektywnie, w chlebie i winie, ale jedynie do momentu jej spożycia. Kościoły protestanckie wyrosłe z nauki Jana Kalwina (Kościoły ewangelicko-reformowane, Kościół anglikański, Kościół metodystyczny) wierzą w realną obecność Chrystusa w Wieczerzy Świętej — ale jest to obecność w Duchu Świętym. Oznacza to, że podczas Eucharystii dusza wierzącego unosi się przez wiarę do nieba, aby połączyć się z Chrystusem, a chleb i wino są znakami Jego Ciała i Krwi. Kościoły idące za nauką Ulricha Zwingliego Komunię św. rozumieją wyłącznie symbolicznie: chleb i wino są symbolami Ciała i Krwi Chrystusa, a On sam jest obecny w takim stopniu, w jakim zawsze jest obecny dla wierzącego. W Kościele katolickim i Kościele prawosławnym wierzymy, że w Eucharystii chleb i wino stają się rzeczywiście i trwale Ciałem i Krwią Chrystusa. Podczas jednak, gdy Kościół katolicki naucza, że dzieje się to dzięki transsubstancjacji, czyli przeistoczeniu, Kościół prawosławny głosi, że nie należy wnikać w sposób owej przemiany, a jedynie przyjąć ją z wiarą jako cud. Kolejne „eucharystyczne kłopoty” to pojęcie „ofiary”, przyjmowane w katolicyzmie i prawosławiu — wspólnie wierzymy, że choć Eucharystia nie jest tożsama z ofiarą krzyża, to w swej istocie jest to jedna i tama sama ofiara; że uczestniczący w ofierze Eucharystii dostępują zbawczej mocy płynącej z ofiary krzyża. Kościoły protestanckie odrzucają takie myślenie, twierdząc, że ofiara przebłagalna złożona została tylko raz, na Golgocie, i nie można jej powtórzyć. Inne różnice między wyznaniami chrześcijańskimi dotyczą także samej formy udzielania Eucharystii: tylko w Kościele rzymskokatolickim udziela się jej zasadniczo pod jedną postacią (pod dwiema postaciami udziela się jej przy specjalnych okazjach). W prawosławiu używany jest chleb kwaszony, zamiast przaśnego, w Kościołach protestanckich zamiast wina można używać soku z winogron. Komunia, czyli spotkania niemożliwe Zarówno Kościół katolicki, jak i prawosławny oraz Kościoły starokatolickie uznają, że Eucharystia może być sprawowana w sposób ważny jedynie tam, gdzie została zachowana sukcesja apostolska — to znaczy we wspólnotach kierowanych przez następców apostołów i wyświęconych przez nich kapłanów. To sprawia, że pojawiają się kolejne miejsca rozdarcia w łonie uczniów Chrystusa i pytanie, gdzie można, a gdzie nie można przystępować do Eucharystycznego Stołu. W Kościołach protestanckich problem ten w zasadzie nie istnieje: większość z nich podpisała deklarację umożliwiającą wspólnotę komunijną, wzajemne uznanie urzędu kościelnego, interkomunię i intercelebrację. Kościół katolicki pozwala wiernym na przyjmowanie Komunii św. tylko z rąk duchownych Kościoła rzymskokatolickiego i innych, pozostających w łączności z Rzymem (grekokatolicy). W wyjątkowych okolicznościach, np. zagrożenia życia, katolikom wolno jest przyjąć sakramenty z rąk duchownych prawosławnych. Katolicy nie powinni przystępować do sakramentów w Kościołach protestanckich. Również wiernym protestanckim w Kościele katolickim Komunia św. nie jest udzielana ze względu na inne rozumienie jej istoty. Oczywiście od tej zasady możliwe są wyjątki na zasadzie tzw. gościnności eucharystycznej, kiedy Komunia św. decyzją papieża lub biskupa zostaje udzielona wiernemu protestanckiemu, wyznającemu katolicką wiarę w obecność Chrystusa w Eucharystii (taki przypadek miał miejsce, kiedy do Komunii św. na pogrzebie Jana Pawła II przystąpił br. Roger z Taizé i w tym duchu także wszyscy bracia ze Wspólnoty z Taizé przyjmują Komunię św., która pochodzi z Mszy św. sprawowanej przez katolickich kapłanów). W Kościele prawosławnym zasady te są jeszcze bardziej restrykcyjne: duchowni prawosławni nie udzielają sakramentów wiernym nieprawosławnym, zaś wiernym prawosławnym nie wolno przystępować do sakramentów w żadnym innym Kościele. To sprawia, że katolicka otwartość na prawosławie pozostaje czysto teoretyczna, musiałaby bowiem łamać zasady Kościoła prawosławnego. Najwyższym stopniem łączności eucharystycznej nie jest jednak jej wzajemne udzielanie (interkomunia), ale wspólne jej sprawowanie (intercelebracja). Dziś intercelebracja możliwa jest jedynie w ramach Kościołów protestanckich: w Kościele katolickim i prawosławnym nie ma żadnej możliwości wspólnego sprawowania jednej liturgii Eucharystii z innymi wyznaniami. Intercelebracja pozostaje więc odległym celem ekumenicznego dialogu. Kapłaństwo, czyli gdzie jest ciągłość W zrozumieniu ekumenicznych kłopotów z kapłaństwem istotne jest pojęcie sukcesji apostolskiej, czyli władzy głoszenia Ewangelii, udzielania sakramentów i rządzenia Kościołem udzielanej przez nakładanie rąk i trwającej nieprzerwanie od czasów apostolskich do dzisiaj. Sukcesja apostolska zachowana jest w Kościele rzymskokatolickim, prawosławnym i w Kościołach starokatolickich — w nich święcenia kapłańskie rozumiane są w ten sam sposób, jako sakrament. Protestanci, wyznając naukę o powszechnym kapłaństwie chrześcijan, odrzucają kapłaństwo rozumiane jako sakrament i jako pośrednictwo między ludźmi a Bogiem. Duchowni protestanccy są kaznodziejami i duszpasterzami, udzielają chrztu i Wieczerzy Pańskiej, ale nie są to zadania zastrzeżone wyłącznie dla nich. Nie ma przeszkód, by duchowni protestanccy mieli rodziny, niektóre Kościoły dopuszczają do pełnienia tej funkcji również kobiety oraz osoby czynne homoseksualnie. W prawosławiu, podobnie jak w katolicyzmie, kapłaństwo jest sakramentem. Oprócz święceń biskupich, kapłańskich i diakonatu w prawosławiu są również dwa stopnie święceń niższych: subdiakonat i lektorat. Diakonat jest posługą pomocniczą w stosunku do kapłaństwa, diakon sam nie celebruje żadnych ceremonii — pełni natomiast funkcję stałą. Teoretycznie w prawosławiu przyjmuje się, że święceń diakonatu można udzielać również kobietom, ale w praktyce się ich nie udziela. Istotna różnica między prawosławiem a katolicyzmem pojawia się w kwestii celibatu prezbiterów. Prawosławie zna żonatych księży — jednak małżeństwo musi być zawarte przed święceniami. Nie może też powtórnie ożenić się kapłan, którego żona zmarła. Celibat zachowują również obowiązkowo mnisi. Biskupi w prawosławiu wybierani są wyłącznie spośród celibatariuszy. Biskupów wybiera synod lub sobór biskupów lokalnego, autokefalicznego Kościoła, a wierni zgromadzeni podczas liturgii święceń potwierdzają ten wybór głośnymi okrzykami: Axios!, co znaczy: „Godzien”. Chrzest, czyli po kłopocie Kwestię sakramentu chrztu zaliczyć dziś można w poczet ekumenicznych sukcesów. W styczniu 2000 r. Kościół katolicki w Polsce i Kościoły zrzeszone w Polskiej Radzie Ekumenicznej podpisały deklarację o wzajemnym uznaniu sakramentu chrztu św. Oznacza to, że chrzest przyjęty w którymkolwiek z tych Kościołów zachowuje swoją ważność w innym i nie trzeba go powtarzać. Za ważny uznaje się więc chrzest udzielony w Kościele katolickim oraz Kościołach: ewangelicko-augsburskim, ewangelicko-metodystycznym, ewangelicko-reformowanym, polskokatolickim, Polskim Autokefalicznym Kościele Prawosławnym oraz Starokatolickim Kościele Mariawitów. Różnice, które nas dzielą, są niewielkie i dotyczą wyłącznie obrządku: w prawosławiu chrzci się dzieci nie wcześniej niż w ósmym dniu po narodzeniu przez trzykrotne zanurzenie, często razem z udzieleniem sakramentu bierzmowania. W Kościołach ewangelicznych chrzci się ludzi „w wieku świadomym” przez całkowite zanurzenie, w innych Kościołach protestanckich bywa różnie, dopuszcza się również chrzest dzieci. Papiestwo, czyli sól w oku dialogu? Większych i mniejszych różnic między katolicyzmem, prawosławiem a protestantyzmem jest równie dużo jak podobieństw. Trzeba by jeszcze oddzielnie opowiadać o spowiedzi, o kanonie i interpretacji Biblii, o kulcie Maryi, o czci oddawanej świętym. Wydaje się, że o pełną łączność z protestantami nie będzie łatwo, bardzo dzielą nas sakramenty, zwłaszcza Eucharystia i kapłaństwo. Ale co stoi na przeszkodzie dialogowi z prawosławiem, do którego jest nam tak blisko? Odpowiedź jest prosta: papież. I nie chodzi personalnie o któregoś z nich, ale o urząd, o prymat i pojęcie nieomylności, które pozostają główną kością niezgody między Kościołem katolickim a innymi wyznaniami chrześcijańskimi. Przez wiele lat wydawało się, że „kwestia papieska” pozostanie nierozwiązana. Dziś wiemy, że choć Kościół prawosławny nie przyjmuje i nie przyjmie jurysdykcyjnego pierwszeństwa biskupa Rzymu nad całym Kościołem i możliwości jego wpływania na poszczególne Kościoły lokalne, to przestaje widzieć w prymacie Piotra rodzaj imperializmu religijnego i podejmuje dyskusję na temat jego pierwszeństwa moralnego i honorowego. Zwracając uwagę na zasadę kolegialności i podkreślając, że „pierwszy biskup nie może nic zrobić bez zgody wszystkich”, przyjmuje prymat w takim rozumieniu, w jakim istniał on w Kościele do XI w., kiedy władza papieska nie stała ponad władzą soborów powszechnych. Coraz częściej pojawiają się też wypowiedzi duchownych protestanckich o możliwości uznania honorowego prymatu papieża — już w 2001 r. ewangelicki biskup Bawarii Johannes Friedrich nazwał papieża „zaakceptowanym ekumenicznie rzecznikiem chrześcijaństwa całego świata w służbie jedności”. Droga przed nami jest długa i trudna — w ekumenizmie nie chodzi przecież o to, żeby stworzyć sztuczną jedność za cenę wyrzeczenia się wyznawanej prawdy. Ale kolejne kroki czynione na tej drodze pokazują, że warto w niej nie ustawać. Cel jest odległy i kto wie, czy osiągalny na ziemi — ale nie godzi się, by uczniowie jednego Chrystusa nie umieli ze sobą rozmawiać. opr. mg/mg Po co ten tekst - zapewne wielu się zastanawia. Po co promować jątrzyciela, antychrysta i - w opinii wielu - pajaca. Otóż ja nie promuję. Na przykładzie Adama Darskiego, Nergala, można bardzo pięknie pokazać, że mimo iż wydaje nam się, że jesteśmy niezwykle rozwiniętym, otwartym i tolerancyjnym krajem, to tak naprawdę wciąż znajdujemy się w ciemnej... brzmienia - koncerty w Trójmieście Pomyśleć, że wszystko zaczęło się od niewinnego zdjęcia. Oto Nergal wrzucił na swoje konta społecznościowe selfie z Larsem Urlichem, perkusistą legendarnej Metalliki. No i zaczęła się burza w szklance wody. O co poszło? Zazdrość najpewniej. I zawiść. My, Polacy, mamy zawiść we krwi. Zwłaszcza względem swych rodaków."No chce się wybić!", "znowu robi szum wokół siebie", "pajac promuje się na nazwisku legendy" - takich opinii pojawiło się mnóstwo. No nie. Darski przede wszystkim nie musi robić wokół siebie szumu. Robią to za niego inni. A on - wiadomo, nie jest święty, czasem zrobi coś takiego, że można tylko schować twarz w dłoniach. Kto nie zrobił nigdy w życiu niczego idiotycznego, świadomie lub przypadkiem, ręka do góry. Tyle że znani ludzie są na świeczniku i pod pręgierzem opinii. Nergal to światowa gwiazda metalu. Jego Behemoth od mniej więcej 20 lat jest w absolutnej czołówce globalnego black metalu. Największe festiwale, światowe trasy. Naprawdę ktoś myśli, że potrzebny mu rozgłos zapewniany przez tanie sensacje? A fotka z Urlichem? Wyjaśniam - panowie są ziomkami. Znają się od lat, lubią. Legendarny perkusista, założyciel największego zespołu metalowego na świecie, Metalliki, kupił bilet na koncert Behemotha, a po występie wpadł zbić piątkę z Nergalem i polskimi muzykami. To naprawdę takie wydarzenie, aby ponownie wyklinać Adama Darskiego od czci i wiary? Tym bardziej że to nie było tak, że Nergal czaił się, żeby strzelić fotkę. To Urlich przyszedł oklaskiwać Behemotha na koncercie w Berkeley. I pogadać, jak kumpel z rzecz zauważył dziennikarz Jarek Szubrycht - gdyby Behemoth był drużyną sportową, stałby się jednym z najważniejszych projektów marketingowych naszego kraju. Ale że grają metal i nie wierzą w siły wyższe? No to cóż - ostracyzm. Zwrócił też uwagę - słusznie zresztą - że Norwegia i Finlandia ze swoich gagatków w czarnych szatach zrobiły atut. No tak, tyle że gdzie Rzym, gdzie zaczęła się cała afera z Nergalem? W 2007 roku. Wtedy ze stanowiska NBP ustępował Leszek Balcerowicz, po raz pierwszy w Polsce wystąpił Wu-Tang Clan, a w fabryce w Tychach wyprodukowano milionowego fiata pandę. No, dawno to było. W tym też roku Nergal miał czelność podrzeć Biblię na koncercie. Dokładnie 13 września w gdyńskim Uchu. I tu dochodzimy do chyba największego absurdu, który toczy ten kraj od wielu lat. Obraza uczuć religijnych. Co to w ogóle jest? Co to znaczy? Uczucia religijne to paradoks. Proszę mnie źle nie zrozumieć - absolutnie szanuję wybory każdego człowieka. Bo jest wolny, ma do nich prawo. Jednak wolność jednego kończy się tam, gdzie zaczyna drugiego człowieka. Dlaczego nie ma obrazy uczuć niewierzących? Żyjemy podobno w świeckim państwie. Otwartym, tolerancyjnym. Jednak w każdej szkole, urzędzie, obiekcie państwowym są krzyże. Co z innymi wyznaniami, z agnostykami, heretykami? Co z ich uczuciami?Czytaj także: Odczepcie się od polskiego rapu!Ale niech ktoś powie, że "papież ch*j" - będzie ciągany za nasze pieniądze po sądach, bo ktoś poczuł się urażony. Przecież to jest paranoja. To jest tak absurdalne, jakbym jako niewierzący obywatel szedł się procesować z kimś, kto powiedział, że Bóg istnieje i to mnie uraziło. Ludzie, szanujmy się!Niemniej są ludzie niejako skazani na hejt i ostracyzm. Ponieważ wymykają się tym zaściankowym kajdanom, w których Polska wciąż pozostaje uwięziona. I niestety na razie nie widać jakiegoś rewolucyjnego światełka, które zapoczątkowałoby istotne zmiany. Jak chociażby w Irlandii, gdzie przecież religia też od zawsze była niezwykle ważnym elementem życia i muszą być nawet kontrowersyjni, jak Adam Darski. Wystarczy, że będą inni, będą sobą. Ralph Kamiński, Michał Szpak, Doda. Albo, szukając bliżej - wysoko wrażliwe dzieci, które w szkołach nie mają życia, bo nie wpisują się w utarty schemat. Musimy się obudzić, ponieważ wyrośnie nam pokolenie jeszcze bardziej poharatane psychicznie niż millenialsi czy "zetki". Już jest dramat, a będzie jeszcze gorzej. Szanujmy się, powtórzę. Tylko tyle i aż tyle. Każdy ma prawo prowadzić swoje życie drogą, którą wybierze, i nikomu nic do tego. Tak samo przestańmy się przejmować rzeczami, które nas nie dotyczą. Tymczasem niedawno do Sejmu trafił projekt zmian w Kodeksie karnym autorstwa Solidarnej Polski, zakładający zaostrzenie przepisów za obrazę uczuć religijnych. Za publiczne wyszydzanie Kościoła mają grozić dwa lata więzienia. Jakże kuriozalnie brzmią słowa wiceministra sprawiedliwości Marcina Warchoła, który powiedział, że prawo trzeba zmienić, by chrześcijanie nie byli wykluczani z życia społecznego i nie byli zmuszani do ukrywania swojej wiary, tym bardziej że - jak podkreślał - praktyka zmierza do poszerzania wolności w innych dziedzinach np. praw osób LGBT i to kosztem na końcu do casusu Nergala. Robi muzykę dla określonego grona słuchaczy, którzy się z nią zgadzają i utożsamiają. Podobnie jak z jej przekazem. Więc, gdy na koncercie podrze Biblię lub nazwie jednego czy drugiego księdza "skur*ysynem", nie ma tu mowy o jakiejkolwiek obrazie czyichkolwiek uczuć. Dlaczego? Bo mówił to w swojej bańce. Tyle. Koniec. Kropka. Różnica między luteraninem a chrześcijaninem - Życie Zawartość: Kluczowa różnica -Luterański kontra chrześcijaninKto jestLuterański?Kim jest chrześcijanin?Jaka jest różnica między luterańskim a chrześcijańskim? Kluczowa różnica -Luterański kontra chrześcijaninChrześcijaństwo jest jedną z najważniejszych religii świata, z ponad 2 miliardami wyznawców rozsianych we wszystkich częściach świata. Jest to religia oparta na założeniu, że Jezus Chrystus jest synem Boga i Jego ofiarą za odkupienie lub zbawienie ludzkości. Podczas gdy większość chrześcijan jest członkami Kościoła rzymskokatolickiego, w chrześcijaństwie istnieje wiele innych kościołów i wyznań. Jednym z takich kościołów jest kościół luterański, który ma podobieństwa z Kościołem rzymskokatolickim, ale nadal istnieje jako oddzielna denominacja w obrębie chrześcijaństwa. Istnieją różnice w wierzeniach i doktrynach, a także praktykach między zwykłym chrześcijaninem a luteraninem, o których będzie mowa w tym jestLuterański?Luteranin to chrześcijanin, który wierzy w naukę Marcina Lutra, niemieckiego mnicha, który pracował nad reformą kościoła od wewnątrz, ale został wypędzony z Kościoła. W 1521 roku Marcin Luter przypiął swoje 95 tez, aby zreformować kościół od wewnątrz, ponieważ uważał, że wiele praktyk i dogmatów, takich jak praktyka odpustów, było niezgodnych z Biblią Świętą. Zgodnie z oczekiwaniami, Kościół i duchowieństwo sprzeciwiły mu się gwałtownie. To zmusiło jego wyznawców do założenia później własnego Kościoła, który stał się znany jako Kościół Luterański. Marcin Luter jest uważany za ojca ruchu reformistycznego w chrześcijaństwie, a pierwsi luteranie uważani są za najstarszych ze wszystkich protestantów. Kim jest chrześcijanin?Kiedy mówimy w kategoriach samego chrześcijanina bez żadnych przyrostków ani przedrostków, mamy na myśli osobę, która jest wyznawcą Kościoła rzymskokatolickiego i wierzy w papieską zwierzchność lub autorytet. Istnieje ponad miliard ludzi, których można nazwać chrześcijanami, zgodnie z tą definicją, co stanowi ogromną większość ludzi wyznających chrześcijaństwo, chociaż mają różne wyznania i kościoły. Katolik nie uznaje innych wyznań i uważa tylko Kościół rzymskokatolicki za prawdziwy Kościół Jezusa jesteś katolikiem, wierzysz, że Kościół rzymskokatolicki jest jedynym prawdziwym kościołem, który został założony przez samego Jezusa Chrystusa i że papież jest następcą św. Piotra. Chrześcijanin w tym sensie jest także wyznawcą zasady Trójcy z istnieniem Boga Ojca, Boga Syna (Jezusa Chrystusa) i Ducha Świętego. Relację między tymi trzema można zrozumieć, patrząc na Tarczę Trójcy. Katolicki chrześcijanin różni się od wszystkich innych tym, że utożsamia Papieża z autorytetem do odczytywania pism świętych i łącznikiem między Bogiem a wiernymi. Prymat papieski jest wyróżniającą cechą chrześcijaństwa w wąskim tego słowa luterańskie i chrześcijańskie:Luterański:Luteranin to chrześcijanin, który wierzy w naukę Marcina to osoba, która jest wyznawcą Kościoła rzymskokatolickiego i wierzy w papieską supremację lub luteranów i chrześcijan:Natura:Luterański:Luteranin jest tak samo chrześcijaninem, jak katolikiem. Chrześcijanin:Katolicy uważają się za prawdziwych jest oddzielnym Kościołem lub denominacją w obrębie obejmuje wszystkie gałęzie, takie jak dzięki uprzejmości:1. Pierwszy kościół luterański w Louisville Autor: Nyttend (praca własna) [domena publiczna], za pośrednictwem Wikimedia Commons2. „StJohnsAshfield StainedGlass GoodShepherd Portrait”, witraże: Alfred Handel, d. 1946 [2], fot. Toby Hudson - Praca własna. [CC BY-SA przez Commons "Tak jak ekstremizm żydowski jest przeciwko judaizmowi, chrześcijański przeciwko chrześcijaństwu, to ekstremizm muzułmański występuje przeciwko islamowi" - mówi w autoryzowanym wywiadzie ajatollah Tehrani. Agnieszka Piwar: W jakich okolicznościach historycznych powstał rozdział na szyitów i sunnitów? Mehdi Hadavi Tehrani: Historia szyitów i sunnitów pochodzi z czasów Proroka Muhammada1 (saws2). W świętej księdze Koranu jest zapisane, że Bóg nakazał aby ludzie podążali za rodziną Proroka Muhammada i żyli według ich reguł. Jeszcze przed swoją śmiercią Prorok Muhammad kilkukrotnie wskazał imama Alego (as3) na swojego następcę. I ten podział na dwie grupy - szyitów i sunnitów - zaczął się właśnie od śmierci Proroka. Część ludzi nie chciała zaakceptować imama Alego, jako kalifa i następce Proroka Muhammada i nie poszła za nakazem Proroka próbując go zmienić. Przez ten konflikt nastąpił podział i rozpoczęły się w islamie dwie drogi - szyicka i sunnicka. Dlaczego niektórzy wyznawcy islamu nie chcieli zaakceptować nowego kalifa? Ponieważ chcieli mieć władzę w swoich rękach. Poza tym, wśród ludzi, którzy zaczęli wyznawać islam - który był dopiero młodą religią - większość była arabami. W kulturze i tradycji arabskiej osoby starsze mają większe poważanie i mają wyższą pozycję w hierarchii społeczeństwa. Imam Ali w chwili śmierci Proroka, miał dopiero 33 lata. Pierwszym kalifem sunnitów został więc osiemdziesięcioletni Abu Bakr, gdyż z racji swojego wieku był bardziej poważany niż młody imam Ali. Dlatego większość ludzi podążyła za nim, a tylko mała grupka pozostała przy tych początkowych naukach Proroka i nakazach co do sukcesji po nim. Proszę wyjaśnić polskim czytelnikom, którzy są chrześcijanami, podstawową różnicę teologiczną między szyitami a sunnitami. Tutaj są różnice zarówno teologiczne jak i metodologiczne. Teologiczna różnica polega na tym, że szyici wierzą, iż to Imam Ali był wyznaczony przez Boga na prawowitego kalifa i następcę Proroka. I tu otwiera się cały łańcuch różnych Imamów, którzy następowali po tym pierwszym. Było ich dwanaście osób. Grupa która wierzy w dwunastu Imamów nazywana jest szyizmem "dwunastkowców" (arab. Ithna aszarija), ponieważ jako szyici podążamy za ich naukami. Wierzymy, że wiedza Proroka Muhammada pochodzi od Boga i wiedza tych dwunastu imamów również pochodzi od Boga. Wierzymy, że byli oni ludźmi bez skazy, nie popełniali błędów i grzechów, ponieważ byli natchnieni przez Boga i znali naukę Proroka. W islamie mamy dwa główne religijne źródła tekstowe. Pierwszym z nich jest Koran, w którym całe objawienie i wszystkie zawarte w nim słowa pochodzą bezpośrednio od Boga. Drugim źródłem jest sunna4, czyli zbiory opowieści z życia Proroka, zawierające jego słowa i czyny. Sunnici wierzą tylko w słowa i czyny Proroka, zawarte w sunnie. Dlatego też nazywani są sunnitami. A w szyickiej kulturze, oprócz Proroka Muhammada, podążamy również dodatkowo za słowami i czynami 12 Imamów. Zresztą nazwa szia - znaczy zwolennicy, stronnicy (arab. szī’at Ali - stronnicy Alego), ponieważ jako szyici podążamy za Imamami i utożsamiamy się z tym co oni głosili. I to jest właśnie teologiczny aspekt pomiędzy szyitami i sunnitami. Ale najważniejszą różnicą między tymi dwoma drogami jest różnica metodologiczna. Na czym ona polega? Niektóre grupy sunnickie opierają się tylko na samych źródłach tekstowych (nie interpretując go i odczytując go dosłownie). Najważniejszą z nich była grupa zwana zaheri5, która wywodzi się jeszcze ze średniowiecza. Kolejną tego typu literalistyczną grupą jest szkoła hanbalicka6 (szkoła sunnicka). Jest również sekta wahhabicka7 (z Arabii Saudyjskiej), a także ISIS8. Wszystkie te grupy od strony metodologicznej łączy postrzeganie islamu tylko w oparciu o tekst źródłowy, w czym przypominają trochę kościół prawosławny w chrześcijaństwie. Jest także pewna grupa wśród sunnitów - hanafi9 , która wierzy tylko w rozum/racjonalizm. Żyją oni w Iranie, Indiach, Pakistanie i Afganistanie i innych miejscach. Oczywiście to także jest islam. Oni są podobni do protestantów w chrześcijaństwie, ponieważ tak jak protestanci bardziej opierają się na rozumowaniu, niż na samym świętym tekście. Oczywiście tak jak protestanci uznają też święty tekst (w przypadku protestantów jest to Nowy Testament), głównie jednak opierają się na osądzie własnego rozumu. Jest jeszcze inna grupa do której należą szyici. Wierzący zarówno w święty tekst i rozum. Ta kultura islamu w pewnym sensie jest podobna do katolickiej. Dla prawosławnych święty tekst jest najważniejszy, a protestanci kładą nacisk na osąd własnego rozumu. Kościół katolicki łączy natomiast święty tekst z rozumowaniem. Dlatego jeśli chodzi o metodologię szyici są najbardziej podobni właśnie do katolików. Inną ważną kwestią jest to, że niektóre grupy, szczególnie ISIS, nie uważają szyitów za muzułmanów. Te wszystkie grupy jak wahhabi, ISIS, i inne, które uważają tylko siebie za jedynych prawdziwych muzułmanów, nie uznają nie tylko szyitów za muzułmanów, ale również sunnitów. Te grupy nazywają się takfiri10 . W pewnym sensie z analogiczną sytuacją możemy się spotkać wśród chrześcijan. Przykładem są ortodoksyjni prawosławni, którzy nie uważają katolików za chrześcijan. Przyznam, że do niedawna nie zdawałam sobie z tego sprawy. Przekonałam się o tym podczas ostatniej podróży do Rosji, kiedy wraz z liczną grupą polskich katolików byliśmy serdecznie i otwarcie przyjmowani w różnych klasztorach prawosławnych, ale dopiero w monasterze prowadzonym przez ortodoksyjnych duchownych natrafiliśmy na pewien dystans. Polegał on na tym, że opat klasztoru przyglądał się nam z odległości kilkudziesięciu metrów - nie podszedł do naszej grupy, a jedynie wydelegował specjalnego wysłannika, który nas przywitał i oprowadził. Jak się potem dowiedziałam, ten dystans ortodoksyjnych prawosławnych wynikał właśnie z tego, że nas katolików nie postrzegają jako chrześcijan. Przypomniała mi się historia znajomego dziennikarza, który jest katolikiem i mieszka w Grecji. Jak pani wie, Grecy są również prawosławni. Zapytałem tego dziennikarza, czy jest mu trudno mieszkać w Grecji. Odpowiedział, że tak i przytoczył przykład pewnej rozmowy. Kobieta, która razem z nim pracowała zapytała go czy jest katolikiem czy chrześcijaninem. On jej odpowiedział, że jest katolikiem i chrześcijaninem. Ona odparła, że nie może być i katolikiem i chrześcijaninem, ponieważ jest się albo katolikiem albo chrześcijaninem… Zauważyłem, że papież Franciszek chce zmniejszyć te różnice między katolicyzmem i prawosławiem, wyrazem tego jest niedawne spotkanie z patriarchą Cyrylem, do jakiego doszło w Hawanie na Kubie. To było pierwsze takie spotkanie od prawie tysiąca lat. …Czyli od czasów schizmy. Wróćmy jednak do islamu, a konkretnie porównania szyitów z katolikami. To bardzo intrygujące zestawienie, które mnie zaskoczyło. Jak już wspomniałem, szyici są podobni do katolików pod względem metodologicznym. Wyznawcy obu tych grup religijnych wierzą w święty tekst i starają się żyć w oparciu o ten święty tekst, podchodząc zarazem do niego rozumowo. A zatem, ważne jest nie tylko słowo, ale i rozum, interpretacja. Najwięksi uczeni Kościoła katolickiego - w tym święty Tomasz z Akwinu - czerpali z nauk szyickich uczonych, tj. budowali system katolicki inspirując się naukami szyizmu. Rozumiem, że chodzi o przełom XII i XIII wieku, kiedy wraz z dotarciem Arabów do Europy, nasz kontynent wzbogacił się o nauki Arystotelesa, które wcześniej na tyle zafascynowały muzułmańskich uczonych, że obficie z tej myśli czerpali przy tworzeniu własnej kultury… Ogromny wpływ na kształtowanie myśli w tamtym czasie miał szyicki filozof Awicenna11 . Święty Tomasz z Akwinu korzystał z nauk Awicenny, bazując na jego myśli próbował wyjaśnić moc działania chrześcijaństwa poprzez jego naukę. I dlatego właśnie pod względem metodologii szyci w islamie są odpowiednikami katolików w chrześcijaństwie. W obu przypadkach używa się też podobnej terminologii. Z tego powodu można by szyitów nazwać czymś w rodzaju "katolickich" muzułmanów. Do szyitów zalicza się także alawitów z Syrii i tym tłumaczy się często poparcie dla Prezydenta Syrii Baszszara al-Asada. Czy można się dowiedzieć kim są alawici? Owszem, alawici na początku swojej historii byli szyitami. Jednak ze względu na różne zawirowania polityczne alawici byli odcięci od centrów filozoficznych i religijnych szyitów, w związku z czym doszli oni do nowej interpretacji szyizmu, która jest całkowicie odrzucana przez uczonych szyickich. Uczeni szyiccy nie uznają więc alawitów za szyitów. Doktryna alawitów w pewnym sensie jest podobna do chrześcijańskiej. Chrześcijanie wierzą w Boga Ojca, Jezusa12 Syna i Ducha Świętego, który łączy Ojca i Syna. Chrześcijanie wierzą w to, że Bóg w ciele ludzkim zszedł na ziemię. Chrześcijanie mówią o bólu i cierpieniu Jezusa (as) → [patrz. przyp nr 3], szczególnie podczas ukrzyżowania, aby zmazać grzech pierwszych ludzi. Chrześcijanie uważają, że Bóg przyszedł z Nieba do swoich ludzi, do swoich stworzeń, żeby być między nimi. Podobną ideę wyznają alawici, którzy uważają, że Bóg zszedł na ziemię pod postacią Imama Alego, żeby być wśród ludzi. I szyici tego nie akceptują. Szyici uważają, że Bóg nie może zejść na ziemię i stać się człowiekiem, ponieważ jest czymś wyższym. Według szkoły szyickiej Bóg dał ludziom imamów po to, żeby byli łącznikiem zwykłych ludzi z Bogiem. Ci imamowie poprzez bliższe relacje z Bogiem posiedli specjalną wiedzę, którą Bóg im objawił. Ta wiedza miała właśnie służyć do łączenia człowieka z Bogiem. Alawici nie mogą więc należeć do szkoły szyickiej i nie są do nich zaliczani przez naszych uczonych. Oni byli u swoich korzeni szyitami, ale dzisiaj już nimi nie są. Relacje syryjsko-irańskie są teraz bardziej polityczne niż religijno-teologiczne. W przeszłości były takie próby przywrócenia ich na właściwą drogę, na przykład podczas irańskiej rewolucji, która przypadła na czasy panowania Hafiza al-Asada - ojca Baszszara. W tamtym czasie Irańczycy byli bliżej Syrii, ale ojciec Baszszara chciał wtedy pokazać, że to Irańczycy są alawitami. Czy wpływ kulturowy pochodzenia - pomiędzy Persami i Arabami - ma wpływ na stosunki pomiędzy szyitami a sunnitami? To jest zachodnie postrzeganie Islamu. Niektórzy zachodni uczeni sugerują, że szyizm jest irańską interpretacją, a sunnizm arabską, ale to nie jest poprawne. To jest interpretacja Zachodu, a nie świata Bliskiego Wschodu. Korzenie szyizmu są w Koranie i to odnosi się do czasów Proroka Muhammada. Było to jeszcze przed dotarciem islamu do Iranu. W mojej książce pt. "Iran. Kraj boskiego rozumu" wyjaśniłem, że antyczna kultura Iranu była oparta na dwóch podstawowych filarach. Jeden to był rozum, a drugi to świętość, boskość. W czasach nadejścia islamu do Iranu zwykli ludzie - nie królowie - poczuli, że islam jest tym, czego szukali. Z jednej strony to było coś boskiego, świętego, a z drugiej coś rozsądnego. I dlatego zaakceptowali islam. Po kilku latach zrozumieli, że są różne prądy w islamie. I niektórzy Irańczycy zaczęli podążać za tym islamem szyickim, bo to było to, czego szukali - czyli ten święty tekst i rozum. I właśnie ta grupa była tam bardzo aktywna. Szyizm odegrał duże znaczenie w różnych okresach historii. Islam miał czterech kalifów po Proroku Muhammadzie: Abu Bakr, Umar, Usman i Ali. Na Półwyspie Arabskim, były też dwie ważne sunnickie dynastie: Umajjadów i Abbasydów. Kiedy Abbasydzi chcieli przejąć władzę [połowa VIII wieku, przyp. AP], to do swoich celów wykorzystywali i nadużywali wierzenia Irańczyków na temat szyizmu. Zwykli ludzie uwierzyli, że to właśnie Abbasydzi szukają tej właściwej drogi szyickiej. W związku z czym Irańczycy pomogli tej dynastii dojść do władzy. I tak, w obaleniu Umajjadów, Abbasydów wsparła armia, której główną siłę stanowili właśnie Irańczycy. Jednak gdy tylko Abbasydzi znaleźli się przy władzy, zaczęli wypierać islam szyicki. Dopiero w czasach dynastii safawidzkiej - było to ok. 500 lat temu - będący u władzy Safawidzi ustanowili pierwsze szyickie państwo. Od tego czasu Iran jest pod wpływem szyizmu. Obecnie większość Irańczyków - ok 90 proc. - jest szyitami. W Azerbejdżanie szyitów jest ok. 80 proc, a w Iraku ok. 60 proc. Szyici są także w Afganistanie, Pakistanie, Indiach, Libanie czy też w bardziej odległych krajach, takich jak Chiny. Duża populacja szyitów - około miliona osób - jest także w Rosji. To mieszkający głównie w Moskwie Azerowie. Większość pochodzi z Azerbejdżanu, ale są też wśród nich Rosjanie. Na świecie jest obecnie około 1,4 miliarda muzułmanów, z czego czterysta milionów stanowią szyici, a miliard to sunnici. Z punktu widzenia polskiego obserwatora zarówno Persowie i Arabowie są muzułmanami. Dlatego Polacy często nie potrafią was rozróżnić. Mogłabym prosić o przedstawienie problemu polskiemu czytelnikowi? Polacy nie znają nawet szyizmu, w związku z czym nie odróżniają też szyitów od sunnitów. Dlaczego tak się dzieje? W 2004 roku uczestniczyłem w dużej konferencji międzynarodowej w Barcelonie, pod nazwą Parlament religii. Jeden z paneli dotyczył szyizmu. Wzięło w nim udział około osiem tysięcy osób z wielu krajów świata. Uczestnikami tej części seminarium byli przedstawiciele różnych religii, w tym chrześcijanie, muzułmanie i hindusi. Kiedy zaczęliśmy rozmawiać o szyizmie, to pierwsze pytanie jakie się pojawiło brzmiało: czym jest szyizm? A przecież byli tam także obecni wysocy rangą duchowni liderzy religijni. Ten brak wiedzy na temat szyizmu wynika zapewne z tego, że większość wśród muzułmanów stanowią sunnici. Myślę też, że w ogóle wiedza o islamie jest niewielka. A może chodzi po prostu o to, że pieniądze są w rękach Arabii Saudyjskiej [gdzie dominuje islam sunnicki, w tym wahhabizm - przyp. AP]. Jak wiadomo, Stany Zjednoczone obawiają się tych pieniędzy. W internecie dostępny jest film, pokazujący spacerującego Baracka Obamę obok króla Arabii Saudyjskiej. Na nagraniu widzimy jak prezydent Stanów Zjednoczonych maszeruje obok saudyjskiego przywódcy niczym jego sługa. O czymś to świadczy. I jeśli poszłaby pani na jakiekolwiek studia orientalistyczne, to przekona się pani, że Arabia Saudyjska stoi za finansowaniem wszelkich ośrodków orientalistycznych, właśnie po to, aby pokazywać islam, takim który oni uważają za właściwy. Podobnie jest z mediami. Dlatego pani zadaniem - jako dziennikarki - jest wziąć na siebie tę odpowiedzialność, aby wyjaśnić polskiemu czytelnikowi, czym jest szyizm, także w kontekście różnic i podobieństw między szyizmem a Kościołem katolickim. Iran z dużą niechęcią odnosi się do ruchów fundamentalistycznych takich jak Talibowie i ISIS. Przecież to także muzułmanie i to wrodzy westernizacji i liberalizmowi. Skąd więc ta niechęć? ISIS i Talibowie należą do tych grup o których wcześniej mówiłem, a Irańczycy są w grupie szyitów. ISIS i Talibowie to grupy ekstremistyczne w Islamie i są wrogami szyitów i Iranu. To z jednej strony. Z drugiej strony jesteśmy przeciw każdemu przejawowi ekstremizmu, zarówno religijnemu jak i w każdej innej postaci. Najpierw chciałbym wyjaśnić tę ideę ekstremizmu. Powinniśmy zrozumieć, że są dwie gałęzie ekstremizmu: religijny i niereligijny. Pośród tych religijnych, są trzy główne: islamski, żydowski i chrześcijański. Ekstremizm islamski, to ISIS, Talibowie, Al-Kaida. Ekstremizm żydowski to jest syjonizm. Chciałbym zaznaczyć, że nie jesteśmy przeciwko judaizmowi - żydzi żyją w Iranie, gdzie mają swoją reprezentację w parlamencie, własne świątynie, organizacje, szkoły, szpitale. Ja sam mam kolegów wśród żydowskich uczonych w Iranie i poza Iranem. My jesteśmy przeciwko syjonizmowi, bo to jest żydowski reżim Izraela. Jeśli chodzi o ten ekstremizm chrześcijański, to pojawił się on w Stanach Zjednoczonych w czasach rządów Busha. Chodzi o ruch, który my nazywamy ewangelikami. To jest taki rodzaj chrześcijańskich ekstremistów ewangelickich. Są jeszcze ekstremizmy niereligijne, np. ideologia liberalnej demokracji. Zakłada ona, że cały świat musi być pod tą ideą liberalnej demokracji. I z mojego punktu widzenia to także jest ekstremizm. Wyjaśniłem to w 2008 roku w Davos w Szwajcarii. Nagranie z mojego wystąpienia jest dostępne w internecie. Dyskutowałem o tym z byłym premierem Wielkiej Brytanii i byłym premierem Malezji i powiedziałem im dokładnie to samo. Pan Badawi, były premier Malezji potwierdził moje słowa w dyskusji. Reasumując, nie jesteśmy przeciw religii, tylko przeciwko ekstremizmowi religijnemu, który tak naprawdę występuje przeciwko religii. Tak jak ekstremizm żydowski jest przeciwko judaizmowi, chrześcijański przeciwko chrześcijaństwu, to ekstremizm muzułmański występuje przeciwko islamowi. A jaką rolę w ekstremizmie muzułmańskim odgrywa wahhabizm? Ruchy takie jak ISIS, Al-Kaida czy Talibowie, mają swoje korzenie w wahhabizmie. Wszystkie te grupy odwołują się do wahhabizmu. Czy islam i chrześcijaństwo mogą współpracować w niektórych kwestiach? Np. ochrona wartości rodzinnych i życia poczętego? Jaki jest stosunek islamu do aborcji? Jeśli chodzi o rodzinę i aborcję, mamy bardzo podobne zdanie. Aborcja jest całkowicie odrzucona przez islam (dopuszcza tylko w wyjątkowych sytuacjach, ale nie jest to łatwe do zrobienia). W islamie rodzina jest tym, na co kładzie się największy nacisk. I jak zapewne pani wie, homoseksualizm jest całkowicie odrzucony przez islam. Jest wiele podobieństw jeśli chodzi o chrześcijaństwo i islam w różnych dziedzinach, szczególnie jeśli chodzi o szyizm i Kościół katolicki. Kilka miesięcy temu byłem gościem papieża Franciszka, a dziesięć lat wcześniej spotkałem się z papieżem Benedyktem XVI. Papieżowi Franciszkowi powiedziałem, że z mojego punktu widzenia współpraca między muzułmanami a chrześcijanami, jest jak współpraca między Jezusem, a Prorokiem Muhammadem. Mamy podobne cele i wartości. Oczywiście są różnice, dotyczą one interpretacji, a często nawet nie interpretacji, a tylko terminologii. Uważam jednak, i wierzę w to, że jeśli będzie możliwość współpracy między katolikami i szyitami, to wtedy będziemy zdolni zbudować bardziej bezpieczny i bardziej pokojowy świat. Jakiś czas temu spotkałem się z przedstawicielami Watykanu z wydziału ds. pokoju i bezpieczeństwa międzynarodowego, na czele którego stał afrykański biskup. Podczas wspólnej rozmowy zauważyliśmy, że jest bardzo dużo podobieństw jeśli chodzi o słowa, poglądy czy terminologię. Kiedy ja zaczynałem zdanie, biskup je kończył. Uzupełnialiśmy się nawzajem i powtarzaliśmy swoje słowa. Biskup powiedział, że islamska kultura jest mu bardzo bliska, że jest dużo pól do współpracy między nami. A jeśli chodzi o Polskę? To jest moja pierwsza wizyta w Polsce. Podczas tych kilku dni zauważyłem, że katolicyzm jest bardzo zakorzeniony w tym kraju. Właśnie ta religijność obu narodów jest potężnym polem do współpracy między Polską i Iranem. Wcześniej mieliśmy ekonomiczną współpracę, ale teraz nadszedł czas na współpracę religijno-kulturalną. I mam nadzieję, że będę mógł pomóc w drodze do tego. W różnych krajach próbowałem utworzyć takie centra do spraw współpracy między dwoma religiami. W 2002 roku byłem jednym z założycieli Światowego Stowarzyszenia Liderów Religijnych. Przedstawicielstwo tej organizacji mieści się w Nowym Jorku. Działam w ruchach religijnych na całym świecie. Uczestniczyłem w Konferencji Parlamentów Religijnych w Barcelonie, Konferencji Dialogów w Kazachstanie (2006 rok), Konferencji Międzyreligijnego Dialogu pomiędzy Iranem i Rosją, Międzynarodowym Dialogu między Iranem a Grecją (były arcybiskup Grecji jest moim przyjacielem). Uważam, że jest bardzo dużo możliwości do współpracy na polu religijno-kulturalnym między Polską i Iranem. Mam nadzieję, że przedstawiciele Kościoła w Polsce będą gotowi do takiej współpracy. Mam też nadzieję, że polskie media odegrają w tym pozytywną rolę, podobnie jak uniwersytety i centra naukowe. Liczę, że dzięki organizacjom religijnym, mediom i centrom naukowym będzie można przyspieszyć współpracę, że będziemy mogli działać wspólnie i założyć jakiś ruch, także w celu wspólnego działania na rzecz międzynarodowego bezpieczeństwa. 1. Muhammad - po polsku Mahomet - znaczy Wychwalony albo Wysławiony. Chociaż samo słowo jest czysto arabskie, jako imię nie było spotykane w tamtych czasach u Arabów. Muzułmanie bez względu na swoje pochodzenie i kraj w którym mieszkają używają jego rdzennej nazwy, nie wymieniając na inne języki. 2. skr. saws - salla Allahu alayhi wa-alihi wa-sallam. Ajatollah używał tych zwrotów za każdym razem kiedy wymieniał imię Proroka Muhammada. Muzułmanie wymawiają w języku arabskim tę formułę, która oznacza: Niech pokój i błogosławieństwo Boga będą z nim i jego rodziną. 3. skr. as - alayhi as-salam. Wspominając imiona pozostałych proroków (w tym Jezusa, którego muzułmanie również uważają za proroka) oraz 12 imamów wypowiada się tę formułę w języku arabskim, która oznacza: Niech pokój będzie z nim. 4. sunna - zbiory hadisów - opowieści z życia Proroka Muhammada (zm. 632), opisujące jego słowa i czyny, przekazywane przez kolejnych narratorów. 5. zaheri - sunnicka szkoła prawna, funkcjonująca w okresie średniowieczna. Charakteryzowała się skrajnie dosłowną interpretacją tekstów religijnych. 6. hanbalizm - jedna z czterech głównych szkół w islamie sunnickim, jego nazwa wywodzi sie od jej założyciela, teologa Ahmada Ibn Hanbala (zm. 855). Jest to najbardziej rygorystyczna i konserwatywna ze szkół. Cechuje się dosłowną interpretacją Koranu oraz wybranych hadisów(sunny) nie dając pola dla indywidualnego osądu prawników. 7. wahhabizm - ruch polityczno-religijny, który wyłonił się w XVIII w Arabii. Twórcą był Muhammad ibd Abd al-Wahhab (zm. 1792). Przez szyitów uznawani za sektę. 8. ISIS - współczesna organizacja terrorystyczna (tzw. Państwo Islamskie) działająca na terytorium Syrii i Iraku. 9. hanafizm - jedna z czterech głównych sunnickich szkół prawa muzulmańskiego, wywodzącej się od teologa Abu Hanify (zm. 767). Jest uważana za mniej rygorystyczną niż inne szkoły, gdyż obok przestrzegania norm Koranu i tradycji muzułmańskiej (sunna) dopuszcza także indywidualny osąd prawników przy rozstrzyganiu pewnych norm lub kwestii prawnych. 10. takfiri - ekstremiści, którzy oskarżają innych muzułmanów o bycie kafirem - niewierzącym, niewiernym - tylko dlatego, że nie zgadzają się z ich ideologią. Oskarżenia dotykają nie tylko muzułmanów, ale również wyznawców innych religii, np. chrześcijan. 11. Awicenna - wybitny filozof i lekarz (ur. 980, zm. 1037), pochodził z rodziny o korzeniach irańskich. 12. Jezus - Jego osoba zajmuje w religii muzułmańskiej bardzo ważne miejsce. W przeciwieństwie jednak do chrześcijan, muzułmanie nie uważają Jezusa za Boga, czy Syna Boga, a za jednego z najważniejszych Proroków zesłanych kiedykolwiek przez Boga (Koran: 5:72-76, 5:116-117, 4:170-172). Nie wierzą również w Jego ukrzyżowanie (4:156-159, 3:51-55), natomiast oczekują Jego ponownego przyjścia pod koniec czasów (43:51-66). Muzułmanie wierzą w niepokalane poczęcie Jezusa (3:42-47, 3:59). Matka Jezusa - Maria jest uznawana w islamie za jedną z najwspanialszych kobiet w tym świecie i przyszłym, której Koran poświęca cały rozdział nazywając go jej imieniem (Koran: sura 19:Mariam). Wywiad pierwotnie ukazał się na portalu Opinie przedstawione przez ajatollaha Tehraniego nie wyrażają stanowiska ani poglądów redakcji.

różnica między katolikiem a chrześcijaninem